Strony

poniedziałek, 23 marca 2020

Szpiedzy na tropie Hubala

Grób Jana Walasika na cmentarzu
w Chlewiskach.
W połowie marca 1940 roku oddział Hubala opuścił Gałki i przeniósł się do Huciska. Żołnierze wspominali ten czas jako spokojny, lecz jednocześnie podszyty pewnym nerwowym napięciem - cisza przed nadchodzącą burzą. Jedną z oznak, że Niemcy zbierają informacje na temat polskiego wojska i szykują się do podjęcia bardziej zdecydowanych kroków, było pojawienie się szpiegów. Ich zadaniem było ustalenie aktualnego miejsca pobytu oddziału, a także nazwisk osób, które sprzyjają Hubalczykom. 
Trzydziestotrzyletni Jan Walasik z Chlewisk oraz pięć lat młodszy Tadeusz Gruszczyński z Rzucowa zjawili się w Skłobach, w gospodzie Juliana Pindy. Grozili, że jeśli nie zdradzi im miejsca postoju "bandytów Hubala", zostanie przez nich zastrzelony. O całym zajściu mieszkańcy wsi szybko zawiadomili Majora, który na miejsce wysłał patrol pod dowództwem sierżanta (Stanisława?) Dobrowolskiego.
Jeśli wierzyć wspomnieniom Józefa Alickiego, ciekawa to była postać. Po częściowej demobilizacji oddziału w Gałkach i jego reorganizacji na nowych kwaterach, Dobrowolski został mianowany zaopatrzeniowcem. Choć w ubogiej okolicy zorganizowanie pożywienia dla ludzi i koni nie było łatwe, sierżant znakomicie wywiązywał się ze swojego zadania. Wzrostu średniego, szeroki w barach, mocno przygarbiony, ze sterczącą na krótkiej szyi olbrzymią kudłatą głową, z twarzą kwadratową i nie spotykanym wyrazem oczu. Hulaka i zabijaka. Tylko żelazna ręka majora umiała go utrzymać krótko w karbach. Gdy wydostał się poza zasięg tej ręki, urządzał przeróżne burdy z Niemcami. Wielce przebiegły i sprytny, potrafił zawsze ukryć przed majorem swe występki jakimś brawurowym wyczynem. W zaopatrzeniu jednak nie zawodził nigdy i może dlatego Hubal puszczał mu płazem jego wybryki. Nie wtrącał mu się również do spraw finansowych, nie kontrolując, ile z otrzymanych pieniędzy Dobrowolski naprawdę wydał. I tylko adiutant miał kłopoty z rozliczeniem zaradnego sierżanta.    
Patrol Dobrowolskiego, w skład którego weszli też plut. Stanisław Mieczkowski "Mieszko" i plut. Antoni Kisielewski "Kisiel", dotarł do Skłobów i u sołtysa upewnił się, kim są wskazani przez ludność mężczyźni. Walasik i Gruszczyński zostali zatrzymani. Podczas rewizji osobistej znaleziono przy nich pistolet austriacki typu Steyr (od 1938 roku będący również na wyposażeniu Wehrmachtu), notes z nazwiskami osób, pragnących wstąpić do oddziału, a nawet zdjęcie lotnicze Hucisk (wg słów Mieczkowskiego).
Szpiegów postawiono przed obliczem Hubala. Jak wspominał Alicki, podczas przesłuchania major nie szczędził im razów harapem. Szybko przyznali się, że oddział śledzili już od kilku dni, a o jego położeniu zameldowali Niemcom. We wsiach podawali się przeważnie za werbowników do polskiego wojska, pytali również chłopów o ukrytą broń. Działali na polecenie komendanta policji w Chlewiskach (w dzienniku oddziału znajdziemy nawet informację, że sami byli funkcjonariuszami policji). Swoje postępowanie usprawiedliwiali koniecznością utrzymania rodzin, na co Major miał im odpowiedzieć: My wszyscy mamy rodziny, na których nam również zależy. Pamiętamy jednak, że przede wszystkim jesteśmy Polakami, a miejsce uczciwego Polaka jest w naszych szeregach by walczyć z Niemcami, a nie wysługiwać się im  [...] jesteście zdrajcami narodu polskiego i zasłużyliście na śmierć. Po przesłuchaniu Hubal zwołał sąd złożony ze starszyzny, który uznał obu mężczyzn winnymi i skazał ich na pozbawienie życia.
Walasik i Gruszczyński zostali rozstrzelani jeszcze tego samego dnia w pobliskim szybie kopalnianym. W księgach parafialnych w Chlewiskach znaleźć można adnotację, że obaj zmarli 23 marca 1940 r. o godzinie czwartej po południu, "na serce" - jak zapisano. Mężczyźni, którzy znaleźli się na ich liście, zostali ostrzeżeni. Niektórzy, jak Teofil Biegaj ps. "Teo", zdecydowali się wstąpić do oddziału.

Bibliografia:
Archiwum Akt Nowych, zbiory kpt. Marka Szymańskiego, sygn. 42 i 43 [fotografia].
Alicki J.,  Wspomnienia żołnierza z oddziału majora „Hubala”, cz. 2, „Wojskowy Przegląd Historyczny”, nr 4/1987.
Janisławski M.A., Świercz W., Tajemnice żołnierzy Hubala, „Rzeczywistość” nr 36 z dn. 02.09.1984, s. 8
Relacja Józefy Wojcieszek, maszynopis w zbiorach Jacka Lombarskiego. 
Skorut P., Wierzbicki P., Dziennik Wydzielonego Oddziału Wojska Polskiego majora Henryka Dobrzańskiego ps. "Hubal", Kraków 2019.

 

1 komentarz: